Już kiedyś pisałam o tym, że najważniejsze w naszej pracy to zachować spokój. Bez względu na to, co pada z ust mówcy.
Usłyszysz słowa, które raczej w tak szacownym gronie nie padają? Jak np. ”f***ing bitch”?*
Pada ”blukalałaka”, a ty nie masz pojęcia, o co chodzi?**
Nagle ktoś wyskoczy z idiomem, którego nie znasz i już?
Przejęzyczysz się i zamiast ”Duńczycy i Finowie” powiesz ”Fińczycy i Dunowie”?
Albo ”robacze” zamiast ”robocze”?
Okazało się, że ”frozen semen” to nie byli ”frozen seamen”? Nie ma rady, keep calm.
*autentyk z zeszłego tygodnia!
**blue-collar worker