AutorMonika Kokoszycka

Jak daleko jabłko od jabłoni?

… czyli czy chcemy, by dzieci poszły w nasze ślady Każdy rodzic chce, by jego dziecko było szczęśliwe i robiło w życiu coś, co sprawia mu przyjemność, a jednocześnie pozwala w miarę godnie i niezależnie żyć. Nikt nie wie, czy praca tłumacza będzie to mogła w przyszłości zapewnić. Ale akurat tego nie można chyba powiedzieć o żadnym zawodzie...

Tłumaczenie konferencyjne: tempo, różnorodność, ostra konkurencja. Wywiad o rynku i o tym, czego na studiach nie uczą

Rozmowa z AZ (emailowa, inicjały zmienione), tłumaczem konferencyjnym-wolnym strzelcem, z wykształceniem lingwistycznym i sporym doświadczeniem na rynku polskim i europejskim, z domicylem w dużym mieście w Europie Monika Kokoszycka: Kiedy zdecydowałeś, że zostaniesz tłumaczem konferencyjnym? Co Cię pociągało w tym zawodzie? AZ: Zawsze był to...

Trzeba być pokornym skurczybykiem – wywiad z pewnym tłumaczem pisemnym

Rozmowa z BZ (emailowa, inicjały zmienione), tłumaczem pisemnym EN<->PL, w zawodzie od 2006 roku. Do niedawna pracował jako wolny strzelec, teraz na etacie w biurze tłumaczeń. Mieszka w sześćdziesięciotysięcznym mieście w zachodniej Polsce, marzy o wyprowadzce na swoje. Poza tłumaczeniami pisuje artykuły do prasy branżowej. Monika...

Domicyl – ki diabeł?

Gdy spotykają się tłumacze na przeróżnych konferencjach, jednym z pierwszych pytań – zaraz po pytaniu o kabinę (czyli język ojczysty) – jest: „Where are you based?” Czasem koledzy upewniają się, że miejsce, które podajesz, to twój „oficjalny” domicyl (domicile, PD, professional domicile), czyli po prostu adres...

Festiwale filmowe i safari nurkowe, czyli nie samym tłumaczeniem tłumacz żyje. Część 3.

Ciąg dalszy opowieści o pasjach tłumaczy.  Magdalena Łutek Tłumaczka konferencyjna i pisemna języka angielskiego. Mieszka w Gdyni. Absolwentka filologii angielskiej UMK w Toruniu, Szkoły Tłumaczy i Języków Obcych przy UAM w Poznaniu i studium prawa brytyjskiego na UG. Prowadzi zajęcia z tłumaczeń unijnych na Uniwersytecie...

Szalik prawdę ci powie. Albo nie

Szalik, szaliczek – podobno to jedno z akcesoriów, po których można poznać rasową tłumaczkę konferencyjną. Ktoś mi na to kiedyś zwrócił uwagę i od tego czasu uważnie obserwuję. Faktycznie często tłumaczki mają na szyi jakieś fiu-bździu, szaliczek, apaszkę itp. Ale można się pomylić. Późny wieczór, opustoszały dworzec główny w Hadze...

Melisa z pigwą i sevdah, czyli nie samym tłumaczeniem tłumacz żyje. Część 2.

Ciąg dalszy opowieści o pasjach tłumaczy.    Wanda Gadomska Namiętnie fotografuje miejsca, rzeczy i zjawiska, te piękne, te fascynujące i te dziwaczne. Prowadzi fotoblog ”75010 (and beyond) Life and other camera-ready oddities”. (75010 to jej kod pocztowy w Paryżu – i wszystko zaczęło się od robienia zdjęć zabawnych scenek w...

Musztarda, kolczyki i blues, czyli nie samym tłumaczeniem tłumacz żyje. Część 1.

Już Jean Herbert, jeden z tłumaczy w Lidze Narodów, a potem m.in. w ONZ, prezes AIIC, w swym znanym poradniku dla tłumaczy konferencyjnych in spe, Manuel de l’interprète, pisał o ogromnym znaczeniu pasji i hobby w życiu tłumacza, zwłaszcza konferencyjnego. Są wśród nas tacy, co skaczą na spadochronie, i tacy, co robią na drutach, są pisarze i...